Strony

czwartek, 28 lutego 2013

Się kochamy

Nie, nie, nie... nie chodzi o rozejm. Nadal obowiązuje: jiny to, finyto... :D

Wczoraj obejrzałam spektakl przygotowany przez warszawskich aktorów: Edytę Olszówkę, Lesława Żurka, Rafała Cieszyńskiego. Przedstawienie miało miejsce na scenie Teatru Ludowego, w Nowej Hucie.

Donoszę, że Teatr Ludowy nadal piękny, zadbany. Eleganckie foyer i klimatyczna kawiarenka - ciemne ściany, malinowe krzesła, stoliki, obrusy - w tym samym kolorze, malin. Blask świec rozrzuconych suto po wnętrzu, tworzy cudowny nastrój.

Widownia wypełniona po brzegi. Jednak kłopoty z parkowaniem samochodu (brak parkingu) na okolicznych chodnikach a potem stres: czy po wyjściu z teatru będą szczęki na kołach, albo czy samochód w ogóle będzie, powodują, że przyjemność związana ze spektaklem nieco gaśnie.

"Się kochamy" to farsa, opowieść o tym jak mężczyźni knują intrygę a potem sami wpadają w jej sidła.
Dobre dialogi, humor, dobra zabawa. Świetna gra aktorów. Edyta Olszówka - doskonała kreacja aktorska, wspaniała aktorka (moja ulubiona :) ) trzyma całe przedstawienie. Długie, długie brawa na zakończenie spektaklu. Aktorzy wielokrotnie wywoływani przez widzów na scenę.

Fot. Grzegorz Matla

Moc wrażeń, relaks, śmiech... Zachęcam. 
Widzę Was w duszy teatrze. Słuchajcie, słuchajcie i patrzcie... :)

Teatr mój widzę ogromny,
wielkie, powietrzne przestrzenie,
ludzie je pełnią i cienie,
ja jestem grze ich przytomny.


I ciągle widzę ich twarze,
ustawnie w oczy ich patrzę -
ich nie ma – myślę i marzę,
widzę ich w duszy teatrze.  


Ja słucham, słucham i patrzę -
poznaję - znane mi twarze,
ich nie ma - myślę i marzę,
widzę ich w duszy teatrze!

Stanisław Wyspiański  


.




niedziela, 24 lutego 2013

Jiný to, finýto

Jiné to nebude


Zdá se mi jako bych házel hrách na stěnu
ať dělám, co dělám, včerejšek nedoženu
a to, co mi zítřek přinese
skryto je za tmavým závěsem

Sloka za slokou a refrén k refrénu
někde z dálky slyším houkat sirénu
nebe hvězdama je poseto
kde se touláš, moje Markéto

Jiné to nebude
děkuju ti osude
za všecko, co se stalo
co nám na dně šálku po vypití kávy zůstalo

Vítr to, co navál, sice odvane
ale všechny naše slzy, ty jsou někde schované
no a ten kdo je tam počítá
ten ví nejlíp, jak je láska složitá

Slova jsou jak suché třísky do pecí
škrtneš sirkou a už nelze utéci
Všude samý prach a bodláčí
lidem to fakt jednou nestačí

Jinačí to nebude
děkuju ti osude
za všecko, co se stalo
co nám na dně šálku po vypití kávy zůstalo

Za obzorem v dálce jedou kombajny
postavme se kamarádi do lajny
jeden rok a nebo už jen den
na koho to slovo padne, půjde ven

S počasím a s pitomcema nervu se
to jsou ta moje dlouhá léta v cirkuse
ať už horor nebo pohádku
čtu to všechno pěkně řádek po řádku

Pozpátku to nepude
děkuju ti osude
za všecko, co se stalo
co nám na dně šálku po vypití kávy zůstalo

Jiný to nebude, děkuju ti osude
jiný to nebude, děkuju ti osude
jiný to nebude, děkuju ti osude
jiný to nebude, děkuju ti osude
Jiný to, finýto

http://www.youtube.com/watch?v=qKaSVNr79dA&feature=em-subs_digest-vrecs


                                                        Jaromir Nohavica
                                          http://www.nohavica.cz/_pl/jn/bio/bio.htm



I absolutny hit list przebojów ostatnich tygodni - Minulost.
http://www.youtube.com/watch?v=6hxrf-Ujrv8



.

piątek, 22 lutego 2013

Barwy włosa - henna




Henna – proszek roślinny z wysuszonych liści krzewu lawsonii (lawsonia inermis) zwanej też krzewem hennowym, uprawianej  bez nawozów i środków ochrony roślin, ze względu na bakterio i grzybobójcze właściwości rośliny. Dlatego henna jest uznawana za bezpieczny, ekologiczny i w pełni naturalny środek kosmetyczny, głównie do barwienia włosów.














Jak to działa
Cząsteczki henny pokrywają włos lekką warstwą i łączą się z białkami włosa. Zapobiega to utracie wody, nadaje włosom kolor, połysk, siłę i gęstość. Każde kolejne barwienie włosów henną, wzmacnia ich stan, pogłębia kolor i podkręca połysk.

Źródła henny
Na rynku jest dużo produktów określanych jako henna. Trzeba mieć na uwadze, że w większości są to mieszanki naturalnej henny z chemicznymi wzmacniaczami koloru, szkodliwe. Prawdziwa czysta henna jest zielonego koloru, pachnie świeżo i pięknie trawą, łąką, ziołami.

Jak przygotować hennę do barwienia włosów
Prawdziwa henna wymaga kilkugodzinnego przygotowania aby wydzieliła jak najwięcej barwnika. Przyjmuje się, że potrzebny na to czas to 5-6 godzin. Polecam nastawienie henny na noc i barwienie następnego dnia rano.
Hennę mieszamy na gęsta papkę z: wodą, mocnym naparem herbaty, rumiankiem. Wbrew powszechnym opiniom nie mieszamy prawdziwej henny z cytryną.
Kto nie lubi zapachu łąki może dodać kilka kropel olejku eterycznego do mieszanki.
Oprócz henny można do pasty dodawać inne zioła: amlę, kasję, neem.
Wzmocnią one kolorystyczny efekt i są dobrą odżywką dla włosów i skóry głowy.
Po nałożeniu henny, na umyte i podsuszone włosy, okręcamy głowę folią spożywczą i ręcznikiem (zamiast ręcznika polecam założyć na głowę czapkę).
Hennę trzymamy na głowie kilka godzin – im dłużej tym kolor będzie głębszy i trwalszy.
Po zmyciu farby, włosy mają dość jasny, rudy kolor, który pogłębia się, pod wpływem utlenienia farby (reakcji z powietrzem) w ciągu 48 godzin. Dlatego hennę spłukujemy z włosów tylko przy użyciu wody a głowę myjemy dopiero po owych 48 godzinach.


Znalazłam, dzięki Bzeltynce z Bzeltynkowego lusterka, interesujący blog o hennie – kopalnia wiadomości i receptur. – Pole henny. Autorka tego bloga sprzedaje na Allegro doskonałej jakości hennę, kasję, amlę, neem.



 Efekt jesiennego hennowania na moich ciemnych, ale z domieszką siwych, włosach.


Na polecanym tu blogu, Pole henny, znalazłam i wypróbowałam maseczkę hennową na włosy, która ma za zadanie podkręcić, odświeżyć kolor, oraz odżywić i nawilżyć włosy. 

Maseczka hennowa odżywcza
2 duże łyżki henny
jogurt naturalny (najlepiej własnego wyrobu)

Zmieszać hennę z naturalnym jogurtem na gęstą papkę, odstawić na 2-3 godziny do wybarwienia się henny. Papkę nałożyć na umyte i suche włosy, na pół do jednej godziny (trzymałam godzinę), zafoliować, założyć ręcznik lub czapkę. Po upływie należnego czasu porządnie zmyć z włosów dobrze ciepłą wodą. To działa!


                                            Efekty wykonanej dziś maseczki.

Pozdrawiam wszystkie hennomaniaczki! :)


.


wtorek, 19 lutego 2013

Amla


Amla - agrest indyjski. Owoce przypominające agrest. Zawierają najwięcej, wśród roślin, witaminy C, która w tym przypadku jest łatwo przyswajalna.
Amla jest środkiem, który odmładza i usuwa z organizmu toksyny (według ajurwedy). Proszek z amli stosujemy do wzmocnienia włosów i nadania im pięknego połysku, szczególnie po farbowaniu włosów henną.

Dziś, polecam zastosowanie amli w pielęgnacji skóry. Oto prosta maseczka określana jako przeciwzmarszczkowa i mająca też właściwości lekkiego detoksu dla skóry, za sprawą witaminy C.

Maseczka z amli - dla skóry tłustej
1 łyżka, duża, amli
1 łyżka wody

Zmieszać składniki na gładką pastę, nałożyć na twarz i szyję. Po 15 minutach delikatnie zmyć.
Nie bez powodu piszę - delikatnie - bo maseczka zasycha na twarzy, więc zbyt energiczne usuwanie, powodujące tarcie, może podrażnić skórę. Najlepszy sposób - namoczyć w ciepłej wodzie gazę (metrówkę) przykładać do twarzy aż maska zmięknie a wtedy zmyć, również przy użyciu gazy.

Maseczka z amli -  dla skóry suchej

1 łyżka amli
1 łyżka naturalnego jogurtu (najlepiej własnej roboty)

Wykonanie jak w przypadku cery tłustej.




Czy czujecie, że nadchodzi wiosna? Wkrótce na blogu: odnowa od nowa. Na początek, barwy włosa - henna.

.

czwartek, 14 lutego 2013

Miłości wystarczy że jest


Mędrzec jest mądry bo kocha.
Głupiec pozostanie głupcem,
bo wierzy, że może zrozumieć miłość
Na brzegu rzeki Piedry...


Tylko miłość potrafi ożywić umysł
i wspomóc twórcze działanie.
Miłość jest siłą, która oczyszcza i uwalnia.
Zahir



W miłości zasiane jest ziarno naszego rozwoju.
Im bardziej kochamy,
tym bardziej przybliżamy się do duchowych doznań.
Na brzegu rzeki Piedry...



Miłość zmienia ludzi. Dzięki niej odkryłem, kim jestem.
Zwycięzca jest sam


Miłość to nie przyzwyczajenie,
kompromis czy spłacanie długu.
Miłość nie ma definicji.
Kochaj i nie zadawaj zbyt wielu pytań.
Po prostu kochaj.
Czarownica z Portobello


Kocham cię bo miałem sen...
Kocham cię bo cały wszechświat sprzysiągł się,
bym tu przyszedł i cię spotkał.
Alchemik


Miłość jest prawdziwym doświadczeniem wolności.
Nikt nie może mieć drugiej osoby na własność,
Jedenaście minut


Prawdziwej miłości nie zniszczy żadna rozłąka.
Czarownica z Portobello


Kiedy kochamy,
wszystko wokół nas nabiera sensu.
Alchemik


Gdy kogoś spotykamy i się zakochujemy,
mamy wrażenie, że wszyscy nam sprzyjają.
Jedenaście minut


Każdy rozpozna błysk w oku swojej drugiej połowy.
Brida


Prawdziwa miłość pozwala,
aby każdy podążał własną drogą, bo wiemy,
że to nas nigdy nie rozdzieli z drugą połówką.
Brida


Siła miłości polega na tym, że gdy kochamy,
staramy się być lepsi niż jesteśmy.
Alchemik


Miłość nie ma nic wspólnego z tym,
o czym śpiewają w romantycznych piosenkach.
Miłość po prostu jest.
Czarownica z Portobello


Miłość porusza niebo, gwiazdy,
ludzkie serca, kwiaty, owady.
Zmusza nas byśmy szli po kruchym lodzie.
Miłość budzi radość i strach,
lecz ona nadaje wszystkiemu sens.
Zahir


Jedynym grzechem jest brak miłości.
Miejcie odwagę kochać,
nawet jeśli miłość wydaje
się wam zwodnicza i groźna.
Cieszcie się miłością,
świętujcie zwycięstwo
i podążajcie za głosem serca.
Walkirie 



 Wisława Szymborska i Kornel Filipowicz.
"Byliśmy ze sobą 23 lata. Nie mieszkaliśmy razem, nie przeszkadzaliśmy sobie.To byłoby śmieszne: jedno pisze na maszynie, drugie pisze na maszynie...Byliśmy końmi, które cwałują obok siebie. Czasami nie widzieliśmy się i trzy dni z rzędu."

Miłości wystarczy że jest...*






Gustav Klimt: Pocałunek.
Czy namiętność?...


Wkrótce na ekranach kin piękny film: Miłość w Portofino.
Wspaniałe obrazy Portofino. Andrea Bocelli śpiewa w takiej scenerii największe  przeboje o miłości. Towarzyszą mu śpiewający przyjaciele,  narzeczona Veronica Berti, 40 osobowa orkiestra.


* J. Twardowski.


.

poniedziałek, 11 lutego 2013

Lirycznie (3)

Szukałem Cię wśród jabłek...

Szukałem Cię wśród jabłek, czereśni, pomarańczy
Na łące nad jeziorem, gdzie wodna nimfa tańczy
W księgarniach i kwiaciarniach, wpierw słowa potem kwiaty
I miałem z tym szukaniem prawdziwe cztery światy

W kabałach i pasjansach i tam, gdzie wszystko znika
I w kinie na seansach i w Górnych gdzieś Ustrzykach
Szukałem w poczekalniach, na wszystkich dworcach świata
Pytałem listonosza, wróżbitę i prałata


A gdy mnie już widziałeś, na wiecznie zielnej łące
Ktoś nagle zakrył Księżyc, a potem zgasił Słońce
A gdy mnie już widziałeś, w obłoku jeszcze sennym
Ktoś nagle zgasił Słońce, i potem zakrył Księżyc


Szukałam Cię na morzu, wypatrywałam w górach
Pod ziemią Cię szukałam i w umazanych chmurach
I w gwiazdach Cię szukałam, w tej kosmogonii wiecznej
Jechałam Wielkim Wozem, na Drodze byłam Mlecznej

Szukałam Cię na drzewach, wśród liści i kasztanów
Zjechałam do Braniewa, do ojców Franciszkanów
Na pasach Cię szukałam i przeszłam każdą drogę
Szukałam i wołałam:Nie mogę już! Nie mogę!


A gdy mnie odnalazłeś na wiecznie zielnej łące
Ktoś nagle zakrył Księżyc, a potem zgasił Słońce
I znów przemierzać będę, wszechświaty tropem ptasim
Aż ktoś zakryje Księżyc, na zawsze Słońce zgasi

http://www.youtube.com/watch?NR=1&feature=endscreen&v=FShlMln_yTY




W zamyśle tego cyklu jest prezentacja utworów muzycznych, popularnych piosenek, które wyróżniają się pięknym tekstem, muzyką i wykonaniem.


Szukałem Cię wśród jabłek... Tekst, muzyka, wykonanie - Grzegorz Tomczak. Poecie towarzyszy w piosence Iwona Loranc.


.

niedziela, 3 lutego 2013

3 razy Sz, czyli Szuflada Szymborskiej w Szołayskich


W kamienicy Szołayskich, tak tam, gdzie mieści się muzeum Wyspiańskiego i obecnie jest też wystawa "Zawsze Młoda Polska" (pisałam o niej) otwarto kilka dni temu - 1 lutego, w rocznicę śmierci poetki, wystawę poświęconą Wisławie Szymborskiej. To bardzo osobista prezentacja, wzruszająca i urocza.


„Najbardziej prywatna jest chyba ta szuflada, w której są dokumenty, wizytówki, naklejki, którymi się posługiwała zamiast się podpisywać i pieczątka z przedwojennego krakowskiego magistratu „wdowa – sierota”, za pomocą której składała dedykacje. Miała zwyczaj, że nie wykreślała z notesów osób, które już umarły. Przepisywała notesy na nowo” - opowiadał wieloletni sekretarz poetki, prezes Fundacji Wisławy Szymborskiej Michał Rusinek.

 zielona kanapa i stolik ze szklanym blatem z mieszkania Wisławy Szymborskiej,
Zielona kanapa i szklany stolik z mieszkania poetki. Można na niej posiedzieć i poczytać dzieła noblistki.


Jak rodził się wiersz. Rękopis i maszynopis utworu.
Regał z książkami z biblioteki Szymborskiej.
Zbiór masek weneckich.
Zwiedzających mnóstwo. Kanapy przed ekranem pokazującym poetkę w reportażu K. Kolendy - Zalewskiej, zapełnione w całości. Raz po raz wybuchy śmiechu - reakcja na dowcipne riposty poetki. Kolejka do szatni...
 Wstęp gratis za sprawą fundacji założonej przez W. Szymborska.
 Na zakończenie zwiedzania wystawy polecam doskonałe capuccino w kawiarni Tribeca, mieszczącej się na terenie muzeum. Klimatyczne, cudowne miejsce, bez tłoku. Prawdziwie niedzielny relaks.
"Ta wystawa jest 'odlotowa', zupełnie nietypowa, ale za to bardzo bliska temu, co robiła sama Wisława Szymborska. Jest utrzymana w pewnej surrealistycznej atmosferze. Pełna jest skrytek, zakamarków i niespodzianek" – mówiła dyrektor Muzeum Narodowego Zofia Gołubiew.

"Są tutaj rzeczy sentymentalne, a równocześnie są rzeczy zabawne. Jedna ze ścian jest poświęcona Kornelowi Filipowiczowi – to część wzruszająca i poważana, a naprzeciwko są gadżety przeznaczone na loteryjki. To zróżnicowanie klimatów jest bardzo jej. Lubiła, by brać ją serio, ale nie za bardzo"| - opowiadała prof. Walas."Mam wrażenie, że to trochę przestrzeń snu" – mówił Michał Rusinek.