Strony

czwartek, 27 marca 2014

Odchudzanie bazylii cynamonowej
























Pierwszy w tym roku ocet ziołowy, z bazylii cynamonowej. Dwa lata temu kupiłam rozsadę bazylii na placu targowym. Latem królowała w ogrodzie i w kuchni a zimą wygrzewała się, na parapecie, w słońcu. Rozrosła się, ciesząc oko i pachnąc pięknie.

Wiosna. Wszystko dąży ku odnowie. Bazylia zaczęła domagać się zmian - zbyt duża była i koniecznie chciała przejść odchudzanie. Odchudzanie - prosta sprawa - przyciąć mocno nadmiar i
voila! - bazylia jak nowa. Nadmiar bazylii - górę pachnących liści - najlepiej zainwestować w ocet.



Jak to z octami bywa - robią się same. Wystarczy liście wraz z łodygami pociąć drobno, umieścić w szklanym słoju, zalać octem jabłkowym lub winnym, białym. Przykryć gazą. Przechowywać w ciepłym i ciemnym miejscu czyli w... tak, w kuchennej szafce... :D przez okres minimum 14 dni. Z każdym dniem ocet nabiera coraz większej mocy, wartości, smaku, barwy. Im dalej tym lepiej.


A im więcej surowca, bazylii, tym  lepiej - ocet jest gęsty i wyjątkowo aromatyczny, o mocnym kolorze. Po zlaniu do butelki, można włożyć do środka gałązkę świeżego ziela.  Ocet jest świetnym konserwantem, więc gałązka pozostanie zawsze atrakcyjna. Pierwszy ocet bazyliowy robiłam dwa lata temu. Mam jeszcze jedną butelkę. Gałązka bazylii w środku jest nienaruszona a ocet wyborny.




.

czwartek, 20 marca 2014

Co słychać w rozsadzie?



Siewki dyni już bardzo duże, mają drugi listek, więc można by już przesadzić je do gruntu, ale jest za wcześnie - mogą przyjść przymrozki i wszystko zniszczyć.
Natomiast jarmuż nadal anemiczny. Ma ładne listki, ale łodyżki bardzo cieniutkie.


 
Siewki kapusty ozdobnej są bardzo podobne do siewek jarmużu. Różnią się tylko kolorem łodyżki - kapusta ma łodyżkę bordową. I jarmuż i ozdobna kapusta mają  smak... kapusty. :D
Najlepiej i niespodziewanie szybko kiełkują nasiona dyni (wszystkich rodzajów, które wysiałam) Rosną jak szalone a przecież jeszcze marzec. Myślę, że w kwietniu będą mogły zadomowić się w gruncie. :) Póki co, nadal w mieszkaniu i całodzienne hartowanie na tarasie.




.

sobota, 15 marca 2014

Czytelnia



































Nowe, ciekawe, obszerne, tanie czasopismo dla początkujących miłośników ogrodu. Własnego ogrodu.
"Mam Ogród" - miesięcznik. Pierwszy numer czasopisma ukazał się w tym miesiącu i powinien być jeszcze w sprzedaży. Przeczytamy w nim:
* Prace w zgodzie z rytmem natury, czyli marzec w ogrodzie.
* Tulipany:  gatunki, sadzenie, pielęgnacja, wykorzystanie dla zdrowia i urody, dekoracje.
* Drzewa i krzewy ozdobne. Sadzenie krok po kroku. Wykorzystanie dla zdrowia i urody: krem z    oczaru, dereń jadalny, napar z rokitnika.
* Przycinanie drzew i krzewów.
* Jak uprawiać bakłażany domowym sposobem - od nasion do owoców.
* Pożyteczni goście w ogrodzie: owady, pszczoły, ptaki, motyle.
*  Różne odmiany sałaty. Wysiew, pikowanie, uprawa, przepisy na potrawy.
* Aronia. Uprawa i wykorzystanie owoców. Przepisy.
* Zioła. W tym numerze pisma - melisa.
*Porady specjalistów.
* Nowości ze sklepów ogrodniczych.


Dla tych co bardzo chcą zacząć swoją przygodę z własnymi warzywami, polecam uprawę warzyw na podniesionej grządce. Na początek wystarczy jedna, niewielkich rozmiarów. Opis metody i wskazówki jak to wykonać, w artykule: Warzywa na wysokościach.


Oprócz porad typowo ogrodniczych, trochę przepisów na specyfiki do pielęgnacji urody z wykorzystaniem ziół i ogrodowych skarbów, przepisy kulinarne.
W zapowiedziach na kwiecień: kalendarz prac na kwiecień, pszczoły, wszystko o hiacyntach.


.

wtorek, 11 marca 2014

Jarmuż i reszta, czyli własne warzywa - od nasion po zbiory


W tym sezonie ogrodniczym każdy z Was powinien mieć swoje zbiory. Skoro tak, to czas zacząć.  'Ziemianie' czyli właściciele ogródka mają wielkie możliwości, ale i 'bezziemni' czyli balkonowcy, też mogą zaszaleć. Ogródek na balkonie a w nim własne zioła a nawet warzywa, to jest wyzwanie, ale tylko, gdy idzie o podlewanie. Poza tym wszystko tak samo jak w dużym ogrodzie. Jednak przyjemność i duma większa i  blisko do kuchni...

Jak zacząć?
- teraz trzeba wybrać się do centrum ogrodniczego, zrobić rozeznanie: co jest, w jakich cenach, porównać, przemyśleć, postanowić; co będziemy w tym roku hodować. Znaleźć odpowiednie doniczki, lub odgrzebać stare zbiory.
Stare zbiory: mogą być bardzo ciekawą, wyjątkową propozycją dla roślin na balkonie: nadtłuczone garnki, szkło, wyszczerbione, pęknięte donice, wiaderka metalowe, gliniane naczynia. Nie trzeba wcale kupować nowych, ale jeśli już to wybór jest ogromny, więc trzeba zrobić przegląd marketowych możliwości i zobaczyć, oczami wyobraźni, jak będą się komponować, i czy będą? na naszym balkonie, tarasie.
-  kupmy odpowiednią ziemię. Jeśli będziemy uprawiać zioła, warzywa i inne rośliny jadalne, to musimy kupić ziemię do takich celów, czyli nienawożoną chemicznie. Pamiętajmy, że to co w tej ziemi nam wyrośnie, zjemy.
Do kwiatów ozdobnych jest inna ziemia, na ogół z nawozem.

Więc mamy plan, pojemniki na rośliny, koncepcje zagospodarowania balkonu. Pora napełnić donice i wysiać nasiona.
Są dwa sposoby na zielony ogródek na balkonie:
-  wysiać już teraz nasiona i wyhodować sobie własną rozsadę. To tani sposób na sadzonki roślin.
- poczekać do maja i posadzić gotową rozsadę kupioną u ogrodników, podrośniętą ale i trochę drogą (nawet do kilku złotych za roślinkę).
- niektóre nasiona: koperek, rzeżuchę siejemy  wprost do ziemi, ale to dopiero w maju, no może z końcem kwietnia - zależy od pogody).

To jarmuż.
 Na tym przykładzie nauczymy się jak zrobić własną rozsadę i, na drugi rok, mieć już wszystkie warzywa własne: pomidory, ogórki, dynię...
Na początek proponuję: wysiać już teraz nasiona jarmużu.
Ponadto zaplanujmy zioła, ziołową donicę. Tutaj, na początek radzę skorzystać z rozsady.
i zrobić tak (klik).

Zróbmy to razem. Wysiejmy do doniczek nasiona jarmużu i zróbmy rozsadę. Posadzimy ją potem w donicy lub w ogrodzie. Jarmuż jest warzywem liściastym. Ma pięknie pomarszczone liście. Są one nie tylko bardzo zdrowe ale i ozdobne. Dostępne nawet zimą, bo nie przemarzają.
Ja już mam maleńkie, delikatne siewki. Teraz je hartuję, czyli wynoszę z mieszkania na taras, żeby z porannym chłodem i południowym słońcem nabrały siły i w efekcie dały nocne rośliny.

Jak to zrobiłam do tej pory?
- kupiłam w markecie nasiona (około 1 zł za paczkę)
- kupiłam ziemię do warzyw i napełniłam nią doniczkę
- wysiałam nasiona, przykryłam je delikatnie ziemia. Torebkę po nasionach włożyłam do doniczki, żeby wiedzieć potem co mam. Jest też na torebce skrócona informacja o siewie i pielęgnacji, więc przyda się
- nakryłam doniczkę z wysianym jarmużem folią spożywczą, żeby ziemia utrzymała wilgoć i ciepło
- trzymałam taki 'rozsadnik' w mieszkaniu, w pobliżu kaloryfera.
- bardzo szybko wyrosły delikatne siewki
- teraz je hartuję na powietrzu w dzień, na noc wnoszę na powrót do mieszkania
- wkrótce zacznę pikowanie, czyli wybiorę silniejsze siewki i posadzę w mini doniczkach, żeby uzyskać silną rozsadę. Co dalej, napiszę na bieżąco.


Po lewej siewki jarmużu, po prawej kapusty ozdobnej. Prawda, że trudno rozróżnić? Dlatego umieszczanie opakowania po nasionach w pobliżu siewek jest nieodzowne.


Mam też kilka rodzajów dyni: olbrzymią, baby, makaronową, piżmową. Na zdjęciu: po lewej dynia olbrzymia, po prawej dynia piżmowa.



To Wy sobie wszystko przemyślcie, zaplanujcie i wysiejcie nasiona a ja idę do ogrodu - nareszcie, po zimie, cały dzień w ogrodzie... Bay :)


.

niedziela, 9 marca 2014

U Noworola


Kraków - miasto kawiarniane. Nie tylko dlatego, że większość czasu spędza się tutaj w kawiarniach, ale też z powodu ich naprawdę imponującej liczby. Pierwszą kawiarnię otworzono w latach siedemdziesiątych osiemnastego wieku. Mieściła się w Rynku Głównym pod numerem 31. Należała do Marianny Sendrakowskeij. Dziś, w tym miejscu, od wielu lat, jest bank Pekao SA.
W 1788 pod numerem 45, w Kamienicy Kremerowskiej, Domink Wieland otworzył cukiernię: ciasta, cukry, torty, konfitury, i gorąca czekolada. W latach trzydziestych dziewiętnastego wieku w Krakowie było 76 kawiarń, 12 cukierni, i 96 innych lokali: miodosytnie i sklepy z likierami i innymi trunkami zagranicznymi.
Wśród starych krakowskich kawiarń jest, mieszcząca się w Sukiennicach,  kawiarnia Jana Noworolskiego, zwana popularnie U Noworola. Obecnie właścicielem Noworola jest prawnuk Jana - Wojciech Noworolski.


 Ta, najbardziej ulubiona, kawiarnia krakowian, założona w 1880 roku, wyposażona była w bilard, czytelnię, bufet, oraz cukiernię dla dam - z osobnym wejściem.
 Anegdotą zalatuje podana niegdyś przez TVP informacja, że Stanisław Wyspiański zdawał maturę u Noworola (a chodziło o gimnazjum Nowodworskiego, zwane Nowodworkiem). Podobną uciechę sprawiają nam krakowianom, ci, co 'studiują na Jagiellonce" :D podczas gdy Jagiellonka to Biblioteka Jagiellońska, a gdy idzie o studiowanie na Uniwersytecie Jagiellońskim,  to tylko na Uniwerku. :D
 W ogóle z tym Noworolem to trzeba uważać! W arkadach Sukiennic mieszczą się bowiem dwie kawiarnie. Od strony Adasia jesteśmy u Noworola, a po przeciwnej stronie, od Ratusza - w Tramwaju. Tramwaj to nazwa zwyczajowa, bo prawdziwej nazwy nikt w Krakowie nie może spamiętać, albowiem, z powodu licznych bankructw kawiarni, jest ona wielce zmienna (nazwa).



"Spotkasz tu cały Kraków, bo tak Bogiem a prawdą, krakowianie najlepiej czują się w kawiarniach starego miasta, gdzie można politykować, pozostając wiernym starej zasadzie Uniwersytetu Jagiellońskiego: Plus ratio quam vis (lepiej rozumem niż siłą) W czasach słusznie minionych nazywano to zasadą trzech S: Siedź  Saszka Spokojnie"
Leszek Mazan. Kraków dla początkujących.

.
Po zimowym remoncie U Noworola kawa smakuje wybornie. Kilka łyków tego boskiego napoju, wiosenne słońce i  kojący nastrój Rynku sprawiły, że w kilka minut opuścił mnie wisielczy nastrój spowodowany nie tylko mandatem od Straży Miejskiej ale i pięcioma punktami z 'puli' ...
No, ok zaparkowałam w strefie B, ale przecież nie pod Adasiem, więc o co chodzi???
Eee, klarnety bose...


Wspomniany remont Noworola chyba poważnie nadszarpnął budżet właścicieli, bo na wyposażeniu dziś tylko jedna cukierniczka na rewir w ogródku (dwanaście stolików). Oj nawywijał się kelner, nawywijał - taniec z cukiernicą między stolikami... :D Całe szczęście, że nie tango z łyżeczką w zębach... :D

.

sobota, 8 marca 2014

Całuję twoją dłoń, madame

























Kobieta ma tyle siły, że zadziwia mężczyzn...
Dźwiga ciężary losu, rozwiązuje problemy, jest pełna miłości, radości i mądrości.
Uśmiecha się, gdy chce krzyczeć.
Śpiewa, gdy chce się jej płakać.
Płacze, gdy się cieszy i śmieje,gdy się boi.
Jej miłość jest potężna. Jedyna...
Niesłuszna w Niej rzecz to to, że często zapomina ile jest warta.
Paulo Coelho

Twoja Królowa, Twoja Ozdoba, Twoja Bogini, Twoja Czarodziejka, Twoja Muza, Twoja Dama, Pani Twojego Serca, Twój Anioł, Twoja Dobra Wróżka, Madame...
Kobieta, kobietka, dziewczyna...

Całuję twoją dłoń, madame,
śniąc, że to usta twe.
Przed tobą chylę skroń, madame,
bo dobry ton tak chce.
Lecz serce moje śni, madame,
że gdy poznamy się,
nim przejdzie kilka dni, madame,
pozwolisz sama mi, madame,
miast twą całować dłoń, madame,
całować usta twe.*




*Autor tekstu: Andrzej Włast, na podstawie oryginału Fritza Rottera.
Muzyka:Ralph Erwin.
Wielki przebój okresu miedzywojnia. Powstał w Niemczech, w 1928 roku. Nosił tytuł: Ich kiisse Ihre Hand, Madame.
To znane tango wykonywane przez: Eugeniusza Bodo, Mieczysława Fogga, Aleksandra Żabczyńskiego, Gustawa Holoubka, Jacka Wójcickiego,  Piotra Fronczewskiego i Roberta Janowskiego.
Wykonanie Mieczysława Fogga pozostaje bez konkurencji. :)
Z jednym wyjątkiem, Panowie... Dziś bierzecie wielki bukiet w rękę, śpiewacie, jak Mieczysław Fogg, całujecie i ... tango (uważać na meble!). No... Tośmy sobie pomarzyli... :D



Drogie Panie! Dla nas, najpiękniejszy duet: Laura Pausini i Michael Buble.




Dla kobiety jedyne naprawdę wygodne miejsce do płaczu
to pierś mężczyzny.
G.B. Shaw

W życiu kobiety rozróżnić można siedem okresów: niemowlę, dziewczynka, młoda kobieta, młoda kobieta, młoda kobieta, młoda kobieta.
G.B. Shaw

Mężczyźni wymyślili pocałunek, aby ukochanej kobiecie
nareszcie usta zamknąć.
M. Samozwaniec

Chyba czas pomyśleć o Dniu Mężczyzn, czyli: Mały Książę i Przyjaciele?... :)

.

niedziela, 2 marca 2014

Blog Roku 2013

















Lubię ten konkurs, bo zawsze znajduję, przy tej okazji, nowe, ciekawe, nieznane mi blogi. Edycja 2013 była bardzo udana a to oznacza wiele nowych ciekawych blogów. :) W zakładce Tu bywam, linkuję najciekawsze. Na razie tylko trzy, ale jak się ogarnę z czytaniem i znajdę jeszcze coś wyjątkowego to dodam.
Najbardziej przemawia do mnie i chcę zwrócić Waszą uwagę na niego, blog Małgorzaty Dawid-Mróz: Manufaktura radości - Blog Roku w kategorii Pasje i zainteresowania.
Bardzo ciepły, inspirujący blog, pozytywnie nastraja do życia. Świetnie napisany.
Małgorzata pisze o swoim blogu, że jest to: "Życie, codzienność, psychologia, radość."
i znajdziemy tam:
Akademię Dobrego Życia
Bajki niekoniecznie dla dzieci
Inspiracje
Macierzyństwo
Podróże
Codzienne... I dużo, dużo więcej.
http://manufaktura-radosci.blogspot.com/



.