"Może pan się o mnie oprze,
Pan tak więdnie, panie koprze."
"Cóż się dziwić, mój szczypiorku,
Leżę tutaj już od wtorku!"
"Spójrz na rzepę - ta jest krzepka!"
Groch po brzuszku rzepę klepie:
"Jak tam, rzepo? Coraz lepiej?"
"Dzięki, dzięki, panie grochu,
Jakoś żyje się po trochu.
Lecz pietruszka - z tą jest gorzej:
Blada, chuda, spać nie może."
"A to feler" -
Westchnął seler.
Burak stroni od cebuli,
A cebula doń się czuli:
"Mój Buraku, mój czerwony,
Czybyś nie chciał takiej żony?"
Burak tylko nos zatyka:
"Niech no pani prędzej zmyka,
Ja chcę żonę mieć buraczą,
Bo przy pani wszyscy płaczą."
"A to feler" -
Westchnął seler.
Naraz słychać głos fasoli:
"Gdzie się pani tu gramoli?!"
"Nie bądź dla mnie taka wielka" -
Odpowiada jej brukselka.
"Widzieliście, jaka krewka!" -
Zaperzyła się marchewka.
"Niech rozsądzi nas kapusta!"
"Co, kapusta?! Głowa pusta?!"
A kapusta rzecze smutnie:
"Moi drodzy, po co kłótnie,
Po co wasze swary głupie,
Wnet i tak zginiemy w zupie!"
"A to feler" -
Westchnął seler.*
W warzywach,
oprócz wartościowych składników – witamin, minerałów, błonnika, niestety możemy
spotkać też substancje szkodliwe dla zdrowia. Są to: azotany, metale ciężkie
(ołów), benzopiren (produkt spalania paliw), mykotoksyny (potulina), pozostałości
pestycydów.
Nadmiar szkodliwych
azotanów bierze się z przenawożenia (zbyt duża ilość nawozu w celu osiągnięcia lepszych
zbiorów) a objawia się bardzo ciemną (nienaturalnie ciemną) barwą warzywa. Jest
to tzw. sinica. Nieufnym należy też być w stosunku do nazbyt wyrośniętych
egzemplarzy.
Najbardziej
azotanochłonne są buraki, kalarepa, sałata, szpinak, brokuły, kapusta pekińska.
W brokułach,
na przykład, najwięcej substancji szkodliwych lokuje się w części pędowej .
Najbardziej bezpieczne
w tym względzie są: cebula, fasola, por, papryka, pomidor, ziemniak.
Co, oprócz
nawożenia, wpływa na poziom azotanów w warzywach?
Ogólnie
rzecz ujmując: gleba, klimat i roślina. W
czasie suszy poziom substancji szkodliwych w warzywach wzrasta.
Ulubiony przez nas szpinak jest najbardziej
chłonny jeśli chodzi o metale ciężkie.
* Jan Brzechwa. Na straganie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz