Zrobiłam herbatkę nawłociową, z płatków róż (mix różnych gatunków róż z przewagą róży stulistnej, polnej)
i mieszankę 'na winie' - czyli z ziół, które nawinęły mi się pod rękę. :D
Zmieszałam, wszystkiego po trochu:
nawłoć
miętę
macierzankę
melisę
płatki róż
płatki słonecznika
płatki nagietka
płatki hibiscusa (jedyne kupione w spożywczym, były w domu po prostu)
zieloną herbatę
Mieszanka wyszła jak zawsze, czyli doskonale... :D
Smaczna, delikatna i pięknie wybarwiona za sprawą płatków hibiscusa.
Nie wymaga słodzenia ale, kto się uprze, może dodać nieco miodu. Pyszne...
Zachęcam wszystkich, którzy mają zebrane przez siebie zioła - suszcie je i komponujcie swoje herbatki.
Pijcie ziołowe herbatki. Są lepsze i zdrowsze od zwykłej, chemicznie zaprawianej, czarnej herbaty. I robią wrażenie, nie tylko smakowe, na gościach. Świetne na prezent. Są teraz w sprzedaży, w Leroy Merlin, małe, szklane (widoczne na zdjęciach) słoiczki. Bardzo dobrej jakości i bardzo tanie - 7,50 zł za 3 sztuki.
Kto by nie chciał takiego prezentu...
.
Ja,ja, ja. Aż mi się oczy śmieją do Twoich pojemniczków szklanych. A ja tylko mięty i lawendy sobie ususzyłam, ależ jestem leń.
OdpowiedzUsuńMimo przymrozków, jest jeszcze sporo ziół, które można zebrać i ususzyć. Wędrowałam wczoraj po polach i widziałam.
UsuńJeśli nie teraz to w następnym sezonie wszystko pójdzie jak z płatka... :D
Ja też bym nie pogardziła, ale w tym roku posucha u mnie. Podziwiam i gratuluję tak pieknej kompozycji:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, to bardzo miłe (takie uznanie)... :)
Usuń