Uroki zdrowia, zdrowa uroda, zdrowe poglądy, czyli - w zdrowym ciele zdrowy duch
Strony
poniedziałek, 5 sierpnia 2013
Letnie toniki kwiatowe
Letnie upalne powietrze, słońce, wiatr dają się lekko we znaki skórze twarzy. Zbliża się koniec lata a wraz z nim problemy kosmetyczne ze skórą. Czas więc zacząć pielęgnację zwaną 'po lecie'.
Najprościej zastosować kwiatowe toniki do: przemywania, nawilżania, odświeżania, odżywiania, ujędrniania skóry. Kwiatowe toniki robi się mimochodem. Ot, małą garść płatków kwiatowych zalewamy w szklance dobrej jakości wodą i pozostawiamy na słońcu do naciągnięcia: 2-4 godzin.
Pod wpływem promieni słonecznych składniki płatków przejdą do wody i w taki prosty sposób otrzymamy zdrowy, energetyczny płyn do przemywania skóry.
Na ogół toniki robimy ze świeżych kwiatów a więc latem, ale wypróbowałam tym razem tonik z suszonych płatków róż, by móć zrobić podobny zimą. Udało się. Płyn był mocny, aromatyczny. Zimą, o ile nie będzie słońca, wykorzystamy kaloryfer. Co prawda nie będzie to tak energetyczny tonik jak letni, słoneczny ale... dobre i to zimą. W związku z tym, należy teraz nazbierać płatków róż i wysuszyć je, aby mieć materiał do robienia toników zimą. Nadają się do tego celu płatki wszystkich róż.
Po lewej tonik z suszonych płatków róż, po prawej z kwiatów lawendy ( świetnie ujędrnia skórę).
Przypominam o klasyce w tego typu płynach, czyli toniku jabłkowym:
obrane skórki jabłka - doskonałe są papierówki bo dają bardzo delikatny macerat - i gniazda nasienne zalewamy w szklance wodą. Macerujemy (moczymy) 2-4 godzin i ... tonik gotowy. Można dodatkowo naenergetyzować płyn, macerując skórki jabłek na słońcu.
Zwracam uwagę, że toniki te, nawet jeśli przechowamy je w lodówce, są zdatne do użycia 2-3 dni.
Ale to sama przyjemność, tak mimochodem mieć stale inny specyfik do przemywania twarzy latem.
Mając taki wybór toników kwiatowych i owocowych, nie używamy wcale wody do przemywania twarzy. Skóra jest świetna. Oczywiście, kto musi mieć codziennie makijaż na twarzy, ten niestety musi też zmywać go płynem micelarnym, ale potem, po osuszeniu skóry, taki tonik jest tym co lubi ona najbardziej.
.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Świetny pomysł. Na pewno skorzystam, bo cera jakaś taka - zaczęło się oczyszczanie przez skórę.
OdpowiedzUsuńDziękuję.