Wczoraj zerwałam mnóstwo ziela. Chciałam mieć wielki bukiet a w nim wszystkie napotkane zioła i kwiaty , które spotykam w moich wędrówkach z kijami, od wiosny do zimy. Mam wrażenie, że tego lata ziół i kwiatów jest wyjątkowo dużo i są wyjątkowo dorodne, więc nastrój zielnego popołudnia był niecodzienny i nie wiedzieć kiedy, zapadł mrok, powrót do domu był więc szczególnie atrakcyjny ale udało się... :D
I tak to wygląda dzisiejszego ranka...
.
.
.
Rewelacyjny bukiet. Bardzo fajny zwyczaj.
OdpowiedzUsuń