Jogurt znany jest od starożytności. Już 4 tysiące lat temu pili go
Egipcjanie. Obecnie jogurt jest tradycyjnym napojem mieszkańców krajów
Bliskiego Wschodu i Bałkanów. Nie ma dokładnych danych, kto pierwszy
wpadł na pomysł przyrządzania mleka w ten sposób. Jedna z teorii, która
wydaje się być najbardziej prawdopodobna, mówi, że jogurt wywodzi się od
koczowniczych Beduinów trudniących się hodowlą wielbłądów, kóz i owiec,
wędrujących w poszukiwaniu nowych pastwisk po gorących półpustynnych i
pustynnych bezkresach Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu.
Bakterie jogurtowe (Lactobacillus bulgaricus i Streptococcus thermophilus),
podobnie jak bakterie kwasu mlekowego oraz drobnoustroje składające się
na grzybki kefirowe, zużywają laktozę, a więc jogurt jest zdecydowanie
mniej szkodliwy od świeżego mleka dla osób z nietolerancją laktozy, tak
samo jak kefir i kwaśne mleko.
Aby zrobić domowy jogurt potrzebujemy:
* 1 litr dobrego wiejskiego mleka ewentualnie mleka pasteryzowanego 3,2%
* jogurt naturalny z żywymi kulturami bakterii jogurtowych (Lactobacillus bulgaricus i Streptococcus thermophilus).
Wypróbowałam jogurt bałkański firmy Maluta - dobry skład bez niepotrzebnych dodatków.
Mleko podgrzewamy w garnku do momentu aż będzie dość ciepłe (40-45C) - powyżej 45C produkt 'ścina" się, więc trzeba uważać, żeby mleka nie przegrzać.
100g jogurtu naturalnego mieszamy z niewielką ilością ciepłego mleka robiąc w ten sposób zaczyn jogurtowy.
Dodajemy zaczyn do ciepłego mleka, mieszamy wszystko razem.
Przelewamy do podgrzanego (przy użyciu gorącej wody) termosu obiadowego, zamykamy, odstawiamy w ciepłe miejsce na 2-3 godziny.
Najlepiej jednak zrobić jogurt wieczorem, rano jest gotowy do użycia i mamy pewność, że bakterie jogurtowe całkowicie się namnożyły. Ważne jest utrzymywanie jogurtu w cieple - bakterie jogurtowe do rozmnożenia potrzebują ciepła.
Najlepiej jednak zrobić jogurt wieczorem, rano jest gotowy do użycia i mamy pewność, że bakterie jogurtowe całkowicie się namnożyły. Ważne jest utrzymywanie jogurtu w cieple - bakterie jogurtowe do rozmnożenia potrzebują ciepła.
Po tym czasie przelewamy jeszcze ciepły i dość rzadki jogurt do szklanego słoika, zamykamy słoik i wstawiamy do schłodzenia do lodówki. W czasie chłodzenia jogurt robi się gęsty i kremowy. Może wytrącić się serwatka, wtedy wystarczy zamieszać całość łyżką i otrzymujemy na powrót gęsty kremowy napój.
Domowy jogurt jest doskonałym, smacznym, zdrowym napojem. Przygotowuje się go bez większych problemów i szybko - podgrzać mleko, dodać zaczyn jogurtowy, odstawić, przelać do słoja, schłodzić.
Koktajl błonnikowy na bazie domowego jogurtu z malinami.
Na bazie domowego jogurtu możemy robić owocowe koktajle.
Zmiksować garść świeżych malin
Zmielić w młynku nasiona: ostropest plamisty, siemię lniane, słonecznik...
Połączyć maliny i nasiona z jogurtem.
.
A czy nadaje sie taki zwykly jogurt naturalny np Danone labo Bakoma?
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem, jogurty 'sklepowe' a szczególnie Bakoma i Danone nie nadają się do niczego. Zrób choć jeden raz domowy jogurt a nigdy więcej nie zjesz jogurtu 'ze sklepu'.:) Ja też, na początku, myślałam, że to takie trudne ale skoro zrobiłam raz to teraz robię stale (raz w tygodniu z 3litrów mleka)i robię to mimochodem - podgrzewam mleko, dodaję jogurt bałkański, wlewam do nagrzanego termosu i... jogurt robi się sam. :)
OdpowiedzUsuńMyśle tak jak Ty ale pytam o ten jogurt ktory musze miec aby zrobic ten domowy:) Gdzie moge kupic taki bałkański? Czyli tego Danone/Bakoma nie nadaje sie?
OdpowiedzUsuńKiedy robiłam pierwszy jogurt to przejrzałam ofertę sklepów i czytając skład postawiłam na jogurt bałkański firmy Maluta (jest w każdym większym sklepie spożywczym)i nie zawiodłam się. Próbowałam też innych o dobrym, naturalnym składzie ale były tylko same problemy. Oprócz bałkańskiego Maluty dobry jest jogurt z Lidla, markiPilos.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedź:)
OdpowiedzUsuńKlaro, zrobilam wczoraj jogurt ale... mi nie wyszedl. Uzylam pol litra mleka i 50 gram jogurtu Maluta. w termosie trzymalam 2h. Pozniej jeszcze cieply,a raczej goracy przelalam do sloika i do lodowki. Dzis rano otworzylam sloik i jest on nadal plynny, rzadki.
OdpowiedzUsuńco zrobilam zle?
Ps. Czy Maluta ktoremy skonczyla sie data waznosci na opakowaniu nadaje sie do uzycia?
i czymoge to co nie wyszlojeszcze raz uzyc?
OdpowiedzUsuńtroche po czasie, ale moze komus sie kiedys przyda, 2h to za krotko, aby powstal jogurt. Najlepiej poeksperymentowac wieczorkiem, mleko w temp 40-45 stopni wymieszac z kubeczkiem dobrego jogurtu naturalnego, a nastepnie przelac do termosu i zagladnac do niego dopiero rano. mozna zostawic na godzinke lub 2 w temp. pokojowej (ten krok mozna pominac), nastepnie wstawic do lodowki, aby zgestnial.. nie moze nie wyjsc :)
OdpowiedzUsuńTeż 'po czasie' mogę przyznać Ci rację. :) A nawet powinnam... :) Też szybko na to wpadłam, żeby robić wieczorem a zaglądać dopiero rano. Dziękuję za uzupełnienie informacji. Buziaczki w nagrodę przesyłam. :D
UsuńA jaki mierzycie temperaturę mleka?
OdpowiedzUsuńJa mam termometr do cieczy. Kupiłam przez internet. Kosztował kilkanaście złotych. Niektórzy mówią, że wystarczy 'próba palca' czyli jeśli mleko jest dobrze ciepłe to ma tę odpowiednią temperaturę dla rozwoju bakterii jogurtowych. Można próbować z palcem... Ja robię zawsze większą ilość jogurtu (około 2-3 litrów) więc boję się oprzeć ' na palcu.' ;)
UsuńPs. Czy mleko moze byc wczorajsze?
OdpowiedzUsuńWczorajsze, czyli co? Wczoraj wydojone czy wczoraj kupione na placu? :D
UsuńTak czy siak, jeśli jest słodkie a nie skwaśniałe (spróbuj)to może być nawet przedwczorajsze. :D Byle było słodkie.
Klaro, Twoje rady są nieocenione. Wczoraj zrobiłam jogurt, podgrzałam do 50 st., dodałam zaczyn zrobiony ze 100 gram jogurtu Pilos z Lidla i wlałam do termosu na noc, zwykłego termosu. Niestety rano zlałam coś rzadkiego, jakby zważone mleko, jeszcze ciepłe. A na spodzie było coś gęstego, ale samo nie chciało wyjść i nie mogłam się tego nijak pozbyć, zostało mycie pod zlewem. Czy coś zrobiłam nie tak? Czy termos należy wstrząsnąć?
OdpowiedzUsuńBłąd polegał na tym, że mleko było przegrzane. Nie powinno przekroczyć temperatury 45C. W tekście był błąd, który już poprawiłam, ale gdybyś Skarbie, czytała komentarze to sama byś na to wpadła.
OdpowiedzUsuńJa też popełniłam, całkiem niedawno, podobny błąd, chociaż w domowym jogurcie uważam się za mistrza
(każdy marzy o tym by być mistrzem ;)). Opisałam to tutaj - jak wykorzystać ten błąd.
http://klara27-klara.blogspot.com/2013/04/twarozek-ala-ricotta-z-mieta.html
Klaro, ja czytam komentarze, i widziałam co napisała ta dziewczyna że max 45stopni. Ale stwierdziłam że skoro masz napisane 50-60 stopni to wyśrodkuję to co napisałyście i zagrzałam do 50. No nic, może następnym razem się uda :) A twarożku już nie chciałam robić, bo miałam zrobiony zwykły twaróg z ukwaszonego mleka:) Ps. Ja czytam wszystko co piszesz!
OdpowiedzUsuńPrzepraszam więc, że narobiłam Ci kłopotu. Cieszę się,że mam w Tobie wierną czytelniczkę.:)
UsuńWreszcie udało mi się zrobić jogurt. Konsystencje ma podobna do jogurtu zwyklego kupnego, nie jest bardzo gesty, w smaku lekko kwaśny - taki ma być? Jest pyszny jak dodam troche miodu i owoce, lub tez KB. Czy dlugo moze stac w lodowce? I czy czesto mozna go jesc?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja trzymam jogurt w lodówce do 14 dni i jest ok.
UsuńCzy często jeść jogurt? Tak często jak często mamy nań ochotę. :D Chociaż niektórzy znawcy tematu, na przykład Sandra Cabot, zalecają używanie jogurtu codziennie, w ilości 200ml - ze względu na dobry wpływ na wątrobę, oraz florę bakteryjną jelit (bakterie jogurtowe.
Polecam przemywanie skóry twarzy domowym jogurtem. Sprawdziłam - bardzo dobre!
Dziękuję za odpowiedź, jak zwykle bardzo wyczerpująca:) Smakuje mi domowy jogurt naturalny,będę go często robić tylko muszę kupić większy termos obiadowy bo mam 3/4 litra. Czyli tai jogurt ma takie dzialanie jak np kwasne mleko?
OdpowiedzUsuńMilego dnia:)
Nie, jogurt ma inne właściwości niż kwaśne mleko. Te specyficzne, prozdrowotne właściwości to zasługa bakterii jogurtowych. W kwaśnym mleku fermentacja (kwaszenie) zachodzi samoistnie, pod wpływem bakterii znajdujących się w mleku naturalnie. Przy jogurcie i kefirze konieczny jest dodatek specyficznych bakterii - jogurtowych i kefirowych. :)
UsuńKlaro, nie mam dzis jogurtu kupnego ale sie tak zastanawiam czy do zrobienia domowego jogurtu moge uzyc tego domowego jogurtu z zeszłego tyognodia, jako zaczynu? Jak myslisz? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOczywiście, tak podawano na Biosłone (pan Słonecki). Ja tylko raz tak zrobiłam i nie bardzo mi to wyszło - jogurt był wodnisty, ale może dałam za mało 'zaczynu'? Gdybym znów tak robiła, dała bym więcej. Jak pisałam, ja robię jednorazowo dużo jogurtu (z 3 litrów mleka) więc nie chce ryzykować, że mi znów nie wyjdzie. :)
UsuńPs. Nawet jeśli ten mój zeszłotygodniowy wyszedł grudkowaty, ale dobry w smaku:)
OdpowiedzUsuńNo i zrobiłam, ale chyba mi nie wyszedł,bo:
OdpowiedzUsuń1. na wierzchu zebrał sie tłuszcz (śmietana)
2. jak otworzylam termos to poczulam zapach jakby drozdzy (?)
3. jak zaczelam mieszac lyzka to okazało sie ze ma to konsystencje jakby zsadlego mleka, tak sie rozpadało specyficznie
Czyli cos poszlo nie tak, tylko co :)
Wygląda na to, że bakterie jogurtowe były słabe, lub było ich zbyt mało, lub nie miały wystarczająco ciepło i dlatego nie powstał jogurt ale kwaśne mleko. Dlatego ja wolę dodawać Jogurt Bałkański Maluty - nie ma niespodzianek.
UsuńAle chyba dramatu większego nie ma? Kwaśne mleko też jest prozdrowotne (jelita, wątroba. Można też lekko zagrzać je i będzie domowy twarożek i serwatka. :)
Witam powownie i od razu przepraszam że tak Cię tutaj męczę ale niestety znów mi się ten jogurt nie udał:/ Wyglądało to tak że 1.5 litra mleka podgrzałam, wymieszałam z prawie całym opakowaniem jogurtu Pilos z Lidla i wlalam do termosu obiadowego. Zostało mi trochę i pozostała część wlałam po prostu do słoiczka. Wyobraź sobie że w termosie znów zrobiło się zsiadłe mleko a na wierzchy śmietana a w tym małym słoiczku wyszedł jogurt (tak mi się wydaje, podobna konsystencja). Nie wiem dlaczego, przecież mleko było to samo, ten sam rozczyn. Może znaczenie ma to że termos w środku jest chyba plastikowy a słoik szklany? Czy lepiej byłoby użyć termosu metalowego? Mleka było wczoraj świeżuteńkie. Mam w lodówce jeszcze jedną butelkę, spróbuję zrobić jeszcze raz. Ale i tak nie wiem dlaczego jest taki rezultat.
OdpowiedzUsuńJa też robię jogurt w termosie, który jest w środku plastikowy, więc to nie to. Metalowego nie polecam, jakoś mi się źle kojarzy z mlekiem. Ja zanim wleje mleko z rozczynem do termosu to nagrzewam go (termos) poprzez wlanie trochę gorącej wody, tak żeby termos był ciepły. Trzeba utrzymać temperaturę około 50C,dlatego podgrzanie termosu, żeby uniknąć strat ciepła.
UsuńDodatkowo, po zamknięciu termosu, okrywam go kocem. Może to już jest przesada, ale wolę dmuchać na zimne :D
Wiesz co, ja też podgrzewam termos tak jak Ty, też nakrywam (dziś kołdrą, poduchami i kocem) i nie dało rady. Będę próbować, może mleko za zimne było. Podgrzałam do 42C, potem wlałam rozczyn (jogurt był z lodówki). No nic, jak mi w końcu wyjdzie ok to dam znać:)
OdpowiedzUsuńWszystko musi być odpowiednio ciepłe. Termos - ok. mleko 50C- ok. pozostaje zaczyn z lodówki. Ja w trakcie podgrzewania mleka mieszam jogurt z ciepłym mlekiem w osobnym kubku i ciepły dodaję do grzejącego się mleka, mieszam do uzyskania 50C i zlewam do nagrzanego termosu.
UsuńA ja mam jogurtownice, ktora niby trzyma temperature ale jogurty nie wychodza dobre. Smak bardzo OK ale konsystencja to jakies wodniste twarogowe mleko. Nie wiem co zle robie. W instrukji bylo napisane, ze jesli robie z zimnego mleka nalezy pozostawic sloiki na 7-8 godzin a jesli podgrzewam ( a nei podgzrewam bo nie mam termometru) to na 5. Nie wiem o co chodzi, moze uzywam zle mleko ale biore takie niby organiczne nie UHT, tu sa moze inne w UK. Ide dzis do sklepu eko, zapytam o kultury bakterii, moze o to chodzi.. Macie pomysly? Czy bakterie ze starteru powpduja wieksze zageszczenie jogurtu?
OdpowiedzUsuńJeszcze dodam, ze po 3 dniach lezakowania w lodowce jogurt robi sie bardziej gesty ale nie taki jak sklepowy, ze mozna go kroic..
OdpowiedzUsuńDorota
Nie znam tego sposobu wytwarzania jogurtu - przez jogurtownicę - więc nie pomogę.
UsuńPodstawowe zasady są takie:
- dobre, nie przetworzone a już na pewno nie UHT, mleko
- wszystko musi być odpowiednio ciepłe - 50C - mleko, zaczyn/starter, termos/pojemniczki
- dobrej jakości starter/zaczyn, czyli jogurt naturalny, bez dodatków, konserwantów ale za to musi mieć w składzie bakterie jogurtowe: Lactobacillus bulgaricus i Streptococcus thermophilus. Bakterie muszą być żywe - żywe kultury bakterii. Od ilości dodanego zaczynu/starteru zależy kwaśność i gęstość jogurtu. Domowy jogurt nigdy nie będzie tak twardy, żeby można było go kroić.
Domowy jogurt ma konsystencje gęstej, wiejskiej śmietany.
Nie wiem jak powinien wyglądać jogurt z jogurtownicy. :)
A czy mleko dojone nie ręcznie,lecz dojarką (która jest dezynfekowana chemikaliami-choć i tak chyba część jakichś brudów tam zostaje (resztki mleka z poprzednich udojów najpewniej..) bo to mleko gdy postoi trochę w lodowce zaczyna brzydko cuchnąć-taki zapaszek jakby bakterii ropnych, czy takie mleko (oczywiście świeże) może być używane do wykonania jogurtu? Bo ja dysponuję tylko takim ...Mieszkam na wsi i biorę od sąsiada i on właśnie doi tą niedomytą dojarką (ogólnie dojarki mają takie wężyki i to faktycznie nie da się dobrze domyć-dlatego wlewa się tam środki chemiczne ale gdy proóbowałam robić zsiadle mleko to czuć w nim było też tę chemię i tak naprawdę mega dlugo nie chcialo sie zsiąść a gdy już się niby ukwasilo to w smaku bylo gorzkie i brzydko pachnialo (więc chyba zepsulo sie a nie skwasnialo ...) . Inna sprawa że krowy karmione ma paszami z GMO , nie wychodzą na dwór tylko stoją non stop w oborze i generealnie spożywają sporo chemii.... więc się zastanawiam czy w ogóle picie takiego mleka jest dobre dla zdrowia ...
OdpowiedzUsuńA czy mleko dojone nie ręcznie,lecz dojarką (która jest dezynfekowana chemikaliami-choć i tak chyba część jakichś brudów tam zostaje (resztki mleka z poprzednich udojów najpewniej..) bo to mleko gdy postoi trochę w lodowce zaczyna brzydko cuchnąć-taki zapaszek jakby bakterii ropnych, czy takie mleko (oczywiście świeże) może być używane do wykonania jogurtu? Bo ja dysponuję tylko takim ...Mieszkam na wsi i biorę od sąsiada i on właśnie doi tą niedomytą dojarką (ogólnie dojarki mają takie wężyki i to faktycznie nie da się dobrze domyć-dlatego wlewa się tam środki chemiczne ale gdy proóbowałam robić zsiadle mleko to czuć w nim było też tę chemię i tak naprawdę mega dlugo nie chcialo sie zsiąść a gdy już się niby ukwasilo to w smaku bylo gorzkie i brzydko pachnialo (więc chyba zepsulo sie a nie skwasnialo ...) . Inna sprawa że krowy karmione ma paszami z GMO , nie wychodzą na dwór tylko stoją non stop w oborze i generealnie spożywają sporo chemii.... więc się zastanawiam czy w ogóle picie takiego mleka jest dobre dla zdrowia ...
OdpowiedzUsuń