Rankiem - niespodzianka! Wszędzie białawo, sino, mroźnie. Mróz, pierwszy tej jesieni i dość
wysoki: -3 stopnie... Wczoraj zebrałam z ogrodu zioła, dynie... Ale miałam szczęście! :)
"Mróz jak wielkie ptaszysko
na gałęzie opadł
i pochylił je nisko
szklanym szronem osiadł
a potem się rozsypało
wokół tyle bieli
pewnie pióra wywiało
ze skrzydeł anielich..."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz