Fado - muzyka cudna, choć smutna...
Ale fado to nie tylko smutek bo są w niej nuty optymistyczne, radosne. Nuty nadziei...
Mnie fado uspokaja i poprawia mi nastrój. Kiedyś, gdy byłam w rozpaczy, to serce moje koiło fado. Ale też Rod Steward. I taki kompres na obolałą duszę, przykładam po dziś dzień, szczególnie gdy zbliża się listopad... Jeszcze Siesta, audycja muzyczna Marcina Kydryńskiego - w niedzielne popołudnie, w PR3. Dwie godziny wysmakowanej muzy i dwie godziny cudownego relaksu... Jest od niedawna w sprzedaży nowy album - Siesta8. Motywem przewodnim płyty jest tym razem flamenco.
Amalia Rodriguez http://www.youtube.com/watch?v=1YriVM8sC7M
Fado - los,
przeznaczenie. To gatunek muzyczny powstały w XIX wieku, w biednych dzielnicach
portowych miast Portugalii. .
Muzyka
ta uznawana jest za narodowy symbol tego kraju.
Ponieważ
uważano, że przeznaczenia nie można zmienić ani oszukać, pieśni te są
przepełnione melancholią, smutkiem, żalem i tęsknotą. Z tego powodu fado nazywa
się czasem portugalskim bluesem. Wykonywane jest przy akompaniamencie dwóch
gitar.
Fado
odzwierciedla duszę Portugalczyków i właściwą ich osobowości dominację serca
nad rozumem, prowadzącą nieraz do aktów namiętności i desperacji. Te
niesamowite pieśni, wykonywane z wielką charyzmą, potrafią poruszyć chyba
każdego. Portugalskie tawerny, kawiarnie i restauracje, w których odbywają się
występy śpiewaków fado, zamieniają się w prawdziwie magiczne miejsca.Jest to
niezwykłe i niezapomniane wrażenie.
Za
najwybitniejszą śpiewaczkę fado uznaje się Amalię Rodrigues, żyjącą w latach
1920 – 1999. Pochodziła ona z ubogiej rodziny, mieszkała w jednej z dzielnic
Lizbony. Stała się znana nie tylko w Portugalii, ale i na całym świecie.
Została okrzyknięta królową fado.
Do
najbardziej znanych wykonawców tego gatunku należą m.in. Mariza, Mísia, Dulce
Pontes, Cristina Branco, Mafalda Arnauth, Carlos do Carmo *
Mariza
Misia
Cristina Branco
Carlos do Carmo
Ana Moura
http://www.youtube.com/watch?v=lh9YHtZzHfk
Najczęściej słucham tej, małej, czarnej antologii fado. Już trochę brzmi jak zdarta płyta. Dlatego ostatnio odpaliłam dziesięciopłytowy album, dawny prezent od mojej córci. Zatem wszystko przede mną... |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz