W Dolnej Austrii, w regionie
Wachau, 45 km od Wiednia, leży przecudnej urody maleńkie miasteczko – Dürnstein. Położone na wysokim wzgórzu,
jakby wykute w skale (w suchej skale -
dürn stein) moim zdaniem powinno nazywać
się Marillenstien, czyli morelowa skała,
albo morelowe miasteczko. Co prawda, to liczne lokalne winnice i winiarnie i
cenione za wysoką jakość wina, są sławą tego miejsca, ale wokół, w licznych
sklepikach i knajpkach, same morelowe smakołyki: likiery, wermuty, wódki. soki, marmolady,
powidła, nawet ocet jest morelowy… Kosmetyki. Specjalnością licznych małych restauracji są pierogi morelowe,
morelowy strudel i morelowa brandy. Z wiosną, w kwietniu, cała dolina jest skąpana w delikatnych kwiatach kwitnących morelowych krzewów.
Piękna sceneria, architektura i atmosfera Dürnstein sprawia,
że chce się tu spacerować godzinami, przysiąść w cieniu starego drzewa w
ogródku jednej z urokliwych kawiarenek i podziwiać uroki doliny, Dunaju, chłonąć dyskretny
turystyczny, wielonarodowy gwar. Cudnie…
Morelowe sosy i...morelowa musztarda |
Austria bez Klimta?... To niemożliwe! |
Doskonałej jakości olej makowy. |
Ocet morelowy |
Rewelacyjna - mnóstwo niezwykłych smaków, na przykład: szafran i pistacje - czekolada regionalna |
Mieszkańcy w strojach regionalnych, to widok tutaj zwyczajny |
Wspinaczka - bo nie spacer - na ruiny starego zamku Dürnstein, jest warta trzydniowych zakwasów w łydkach... Widoki na okolicę niezapomniane.
Na trasie można często odpocząć, podziwiając w tym czasie liczne zioła. Dla miłośnika ziół, prawdziwa gratka.
.
Dürnstein... marillen, marillen, marillen...
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz