Strony

sobota, 27 kwietnia 2013

Odrobina szczęścia w... sobotę :)


Wiem, wiem - nie należy przesładzać, ale czasem warto.
Dajmy na to takie czekoladowe fondue. Czekolada i owoce, oraz orzechy... Mniam...
Pyszna zabawa dla kilku osób, wieczorową porą. Taka atrakcja zyskała wielkie uznanie na "18-tce" mojej córci. Jest tu tylko jeden szkopuł - potrzeba naczynia do fondue. Warto je mieć, nie jest drogie (można sobie zażyczyć na prezent :) ), zwłaszcza, że może być wykorzystane do przygotowania, zimową porą, klasycznego fondue - czyli roztopionego żółtego sera z winem.

Czekoladowe fondue, owocowe
Owoce: banany, winogrona, kiwi, ananas, truskawki, pomarańcze, grejfruty, wiśnie... i wszystko inne, na co nam przyjdzie ochota
orzechy: włoskie, laskowe, migdały, suszone śliwki, daktyle
Owoce i orzechy wyłożyć na wspólnym półmisku, pokrojone w małe kawałki (jednorazowe porcje)

W naczyniu do fondue roztopić czekoladę, dodając tyle mleka by masa czekoladowa miała konsystencję gęstego sosu.
Najlepsza, według mnie, jest czekolada wytrawna, później gorzka lub mieszanka gorzkiej z wytrawną.
Jedna czekolada (100g) wystarcza na cztery osoby. W każdej chwili można dołożyć nową porcję czekolady, gdy okaże się, że potrzeba więcej.


Kiedy czekolada jest gotowa, maczamy wybrane kawałki owoców w czekoladowym sosie przy pomocy widelczyków, które są w komplecie z naczyniem do fondue. Gdy gości jest więcej zastępujemy widelczyki drewnianymi, odpowiedniej wielkości patyczkami. Dobrze jest przygotować dla każdego z gości mały talerzyk, bo wszyscy jedzą prosto z jednego 'gara' i o wpadkę z czekoladową plamą w tle jest łatwo.



"Codziennie jadam cztery elementy odżywcze: mleczną czekoladę, gorzką czekoladę, białą czekoladę i kakao" - powiedziała D. Tracy, ale Wy nie idźcie tą drogą :D Chyba że będzie to czekolada z orzechami...

"Nie wierzcie, że czekolada jest substytutem miłości. Miłość to substytut czekolady."

Coś w tym może być... Nieprawdaż?
.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz